Wszystko co musisz wiedzieć o mieście

BYTOM

POLSKA

ATRAKCJe

Bytom to miasto, które z pozoru może wydawać się nieoczywistym kierunkiem — ale tylko do czasu. W jego granicach kryje się majestatyczny pałac Tiele-Wincklerów, urokliwy średniowieczny rynek oraz tajemniczy XIX-wieczny cmentarz, który skrywa wiele historii.

CIekawostki

Miasto owiane jest legendami — jedna z nich opowiada o Trupim Kamieniu, inna o przekleństwie rzuconym przez Kościół w XIV wieku. Nie brak tu także mroczniejszych kart historii, takich jak Tragedia Górnośląska. A jeśli lubisz niecodzienne doświadczenia, odwiedź średniowieczne piwnice — gdzie można zjeść wyjątkowy obiad!

Historia

Bytom to jedno z najstarszych miast Górnego Śląska. Jego dzieje to fascynująca podróż: od stolicy średniowiecznego księstwa, przez czasy przemysłowego rozkwitu, aż po status największego powiatu w Prusach.

ATRAKCJE

Pałac Tiele-Wincklerów

Wstęp: Bezpłatny (Płatne wydarzenia wewnątrz)

Pierwszy pałac został zbudowany tu w XIX wieku w bytomskich Miechowicach, założony przez bogatą szlachtę śląską. Powstał on w neogotyku angielskim, a uroku dodawał mu okoliczny park. Niestety, zamek został spalony przez sowietów w 1945 roku, a następnie wysadzony — przetrwała tylko jedna oficyna.

Dopiero w latach 2019-2020 odnowiono oficynę, która służy dzisiaj jako miejsce wydarzeń kulturalnych, takich jak warsztaty, czy wykłady.

Muzeum Górnośląskie

Wstęp: wystawy stałe: 10 złotych normalny, 5 złotych ulgowy, wystawy czasowe: 10 złotych normalny, 5 złotych ulgowy​

Muzeum Górnośląskie w Bytomiu obejmuje serię wystaw rozmieszczonych na różnych piętrach budynku. Wśród ekspozycji stałych znajdują się m.in.: Przyroda Górnego Śląska, prezentująca lokalną faunę; Z życia ludu śląskiego XIX–XX wieku, ukazująca codzienność i zwyczaje mieszkańców regionu; Galeria Malarstwa Polskiego, z imponującą kolekcją polskich dzieł sztuki; oraz Ślad pokoleń. Od synagogi do Żydowskiego Domu Modlitwy w Bytomiu — wystawa przybliżająca historię społeczności żydowskiej w tym rejonie. Oprócz ekspozycji stałych, muzeum regularnie organizuje wystawy czasowe, przybliżające historię nie tylko Bytomia, ale otaczającego nas świata.

W niedzielę wejście na wystawy stałe jest bezpłatne.

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny​

Wstęp: Bezpłatny

To najstarszy kościół w mieście, którego początki sięgają 1231 roku. Został wzniesiony w stylu gotyckim, co wciąż można dostrzec w części nawy oraz prezbiterium. Na przestrzeni wieków był kilkakrotnie rozbudowywany — w XVII wieku został przejęty przez protestantów, a w XIX wieku przeszedł istotne przebudowy, zyskując cechy stylu neogotyckiego. Obecnie ponownie należy do parafii katolickiej.

Kościół świętego Wojciecha

Wstęp: Bezpłatny​

To XV-wieczny kościół, którego historia sięga jednak dwieście lat wstecz. Pierwsi Franciszkanie w Bytomiu osiedlili się już w XIII wieku i zbudowali dawny, drewniany kościół świętego Mikołaja. Po tym jak zostali wygnani w XV wieku, ich kościół przejęli i przebudowali Bernardyni — tworząc aktualną świątynię.

W XVIII wieku, wraz z przejęciem Bytomia przez protestanckie Królestwo Prus, kościół św. Wojciecha również zmienił swoje oblicze — został przebudowany w stylu barokowym, a w 1833 roku sprzedano go wspólnocie ewangelickiej. Po II wojnie światowej, w wyniku wygnania ludności niemieckiej kościół opustoszał. Świątynia wróciła więc w katolickie ręce, a opiekę nad nią znów przejęli Franciszkanie.

Kościół był odnawiany jeszcze w 2025 roku. Ciekawostką może być aktualnie niedostępna, zamurowana krypta pod prezbiterium. Od 1997 roku, kościół mieści też relikwie świętego Wojciecha.

Kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy

Wstęp: Bezpłatny​

To najmłodszy z zabytkowych kościołów w mieście. Powstał pod koniec XIX wieku, na miejscu dawnej kaplicy cmentarnej. Zbudowany z kamienia w stylu neogotyckim, nawiązuje do dawnych tradycji architektonicznych. Wnętrze kościoła w większości pochodzi z XIX wieku, z jednym wyjątkiem — figura św. Józefa, pochodząca z XVII wieku, jest pozostałością po wcześniejszej kaplicy cmentarnej.

Cmentarz Mater Dolorosa

Wstęp: Bezpłatny​​

To zabytkowy cmentarz bytomski, którego początki sięgają aż 1868 roku. Stanowi najważniejszą nekropolię miasta — zarówno pod względem historycznym, jak i architektonicznym. Najbardziej wyróżnia się kaplica cmentarna z 1882 roku, zaprojektowana przez architekta z Wiednia. Oprócz niej na terenie cmentarza znajdują się liczne XIX- i XX-wieczne grobowce, zachwycające misterną architekturą. Na uwagę zasługuje nawet zabytkowe ogrodzenie nekropolii. To zdecydowanie zabytek jedyny w swoim rodzaju.

Rynek w Bytomiu​

Wstęp: Bezpłatny​​​

Bytomski rynek to pozostałość jeszcze z czasów średniowiecza. Choć wielokrotnie przebudowywany, zdołał przetrwać liczne katastrofy, wojny i pożary. Do dziś zachowało się kilka zabytkowych kamienic — mimo że wiele z nich zburzono w XIX wieku, zastępując nowoczesnymi budynkami, a w 1945 roku Armia Czerwona zniszczyła kolejne obiekty.

Wśród ciekawszych elementów rynku warto wymienić XIX-wieczną rzeźbę lwa oraz pozostałości średniowiecznej studni. Pod płytą rynku znajdują się również zasypane, niemal całkowicie zapomniane średniowieczne piwnice.

Wzgórze świętej Małgorzaty

Wstęp: Bezpłatny​​​​

Nieoczywistą atrakcją w Bytomiu może być wzgórze świętej Małgorzaty. To tu powstał pierwszy, XII-wieczny gród Bytom. Wybrano tę lokację ze względów strategicznych — na wzgórzu skuteczniej można się bronić przed nieprzyjacielem, któremu okoliczna rzeka Bytomka dodatkowo utrudnia zadanie. Dopiero później zaczęło rozwijać się miasto, które z czasem wchłonęło gród w swoje granice.

Oczywiście nie ma tu wielu zabytkowych pamiątek z tych czasów. Jedynym ciekawym miejscem wydaje się Kościół Rzymskokatolicki pw. świętej Małgorzaty. Pierwotnie był ufundowany około 1170, przez Bolesława Kędzierzawego. Kościół jednak został zniszczony już w XV wieku przez Husytów, a do dziś nie znaleziono po nim pozostałości

Pod tym samym powołaniem, postawiono nowy kościół świętej Małgorzaty, w 1881 roku. Zbudowany w stylu neogotyckim znajduje się tu do dziś, otoczony lokalnym cmentarzem.

Pałac Tiele-Wincklerów

Kościół pw. Świętej Trójcy

Kaplica cmentarna

Wzgórze świętej Małgorzaty

Kościół świętego Wojciecha w Bytomiu

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny​

Zabytkowa studnia na rynku

Zabytkowy grobowiec na cmentarzu Mater Dolorosa

CIEKAWOSTKI

Długa droga powrotna lwa z Bytomia

Na bytomskim rynku można zobaczyć charakterystyczną rzeźbę — śpiącego lwa. Posąg ten pochodzi z XIX wieku i został podarowany mieszkańcom po wojnie prusko-francuskiej z lat 1870–1871, jako upamiętnienie Bytomian poległych w tym konflikcie.

Pomnik przetrwał kolejne dziesięciolecia, aż do 1945 roku, kiedy do miasta wkroczyła Armia Czerwona. Na szczęście Sowieci zniszczyli jedynie cokół, na którym stała rzeźba — sam lew został przeniesiony do parku. Jednak w 1953 roku zniknął całkowicie. Czasy były trudne, a ludziom doskwierały poważniejsze problemy, więc zniknięcie pomnika przeszło bez większego echa.

Dopiero w 2006 roku rzeźbę odnaleziono… w Warszawie, przed wejściem do ogrodu zoologicznego. Powrót lwa do Bytomia nie był prosty — pojawiły się trudności związane z transportem i kosztami. Ostatecznie osiągnięto kompromis: postanowiono wykonać kopię pomnika, która miała pozostać w Warszawie, a oryginał miał wrócić do Bytomia. Stolica jednak, mimo swoich możliwości, odmówiła sfinansowania kopii.

Z pomocą przyszedł ING Bank Śląski, który — ze względu na lwa w swoim logo — wsparł wykonanie repliki. Dzięki temu w 2008 roku oryginalny lew ponownie stanął na bytomskim rynku, odzyskując miejsce jako jeden z symboli miasta.

Tajemnice XIV-wiecznych piwnic

Jednym z fascynujących zabytków Bytomia są Piwnice Domu Gorywodów — średniowieczne, murowane podziemia pochodzące z XIV wieku. Wzniesione zostały z łatwo dostępnego w regionie dolomitu. Co ciekawe, odkryto w nich sklepienia palmowe — niezwykle rzadkie w świeckiej architekturze tego okresu. Ich obecność, w połączeniu z zachowanymi portalami, może świadczyć o wyjątkowym znaczeniu tego budynku w średniowiecznym mieście.

Dalsze losy piwnic pozostają niejasne aż do XVIII wieku, kiedy to w stojącej nad nimi kamienicy zamieszkała rodzina Gorywodów — kupców handlujących winem. To właśnie od ich nazwiska pochodzi dzisiejsza nazwa obiektu. Gorywodzi wykorzystywali piwnice do przechowywania swoich towarów.

Dopiero w 1953 roku dostrzeżono historyczną wartość tych podziemi. Niestety, mimo ich znaczenia, miasto zdecydowało się rozebrać kamienicę znajdującą się nad piwnicami. Same piwnice na szczęście zabezpieczono i poddano renowacji.

Dziś mieści się tu lokal gastronomiczny Piwnice Gorywodów, w którym można zjeść posiłek w niezwykłym otoczeniu średniowiecznych ruin.

Legendarna klątwa nad Bytomiem

Jedna z najciekawszych historii średniowiecznego Bytomia sięga lat 60. XIV wieku. Wówczas Mikołaj z Pyskowic, lokalny kaznodzieja, na polecenie proboszcza Piotra z Koźla wygłosił kazanie, w którym rzekomo obraził mieszczan — zarzucając im niewywiązywanie się z obowiązków finansowych i domagając się większych opłat. Oburzone władze miejskie aresztowały obu duchownych i skazały ich… na śmierć przez utopienie.

Kapłanów wrzucono do sadzawki, a gdy nie chcieli utonąć — dobito ich, rozłupując głowy siekierą. W odpowiedzi na ten brutalny czyn, biskup krakowski nałożył na Bytom interdykt, który zakazywał udzielania święceń, sprawowania sakramentów i przyznawania beneficjów kościelnych. Według legendy, biskup miał również rzucić klątwę: Miasto, ilekroć podniesie się z upadku, ma popadać w ruinę dwa razy mocniej.

Interdykt obowiązywał przez dwa lata. Miasto poniosło poważne straty gospodarcze — omijali je nie tylko duchowni, ale i kupcy. W końcu, Bytomianie zdołali zebrać znaczną sumę pieniędzy i spłacili dług u samego papieża, co pozwoliło na cofnięcie interdyktu. Pozostała jednak legenda o ciążącej nad miastem klątwie.

Co ciekawe, jeszcze w 2007 roku mieszkańcy Bytomia wystosowali pismo do arcybiskupa katowickiego z prośbą, by ten zwrócił się do papieża o oficjalne zdjęcie domniemanej klątwy. Oczywiście cała sprawa miała raczej charakter symboliczny i humorystyczny. W rzeczywistości Stolica Apostolska nie rzuca podobnych klątw i nie posiada formalnej procedury ich odwoływania.

Tajemniczy Trupi Kamień

Na początku XIX wieku Europa pogrążona była w wojnach napoleońskich. W 1808 roku Prusy znalazły się pod francuską okupacją, a w Bytomiu stacjonowali żołnierze Napoleona. Pewnego dnia z karczmy wyszedł niejaki Maciej Spyra — lekko pijany, zaczął śpiewać patriotyczne, pruskie pieśni.

Wieczorny spacer zakończył się tragicznie. Maciej natknął się na grupę również nietrzeźwych francuskich żołnierzy. Doszło do kłótni, która przerodziła się w bójkę. Ponieważ było ich więcej, Francuzi pobili Spyrę na śmierć i obrabowali.

Rodzina, chcąc upamiętnić zmarłego, postawiła prosty nagrobek z napisem w kulawo zapisanej polszczyźnie:
1808 – MATHIUS SPIERA TU JEST ZABIETI DNIA 30 CZERWCA ROKU

Kamień ten z czasem zyskał miano Trupiego Kamienia i obrósł miejskimi legendami. Mówiono, że co noc o północy pojawia się przy nim mały, szary człowieczek. Legenda była na tyle silna, że wieczorami cała okolica pustoszała.

W okresie hitlerowskim Trupi Kamień został usunięty — w ramach działań mających na celu likwidację śladów polskości na Górnym Śląsku. Po wojnie jednak utworzono jego replikę, którą do dziś można zobaczyć w Bytomiu, na ulicy Piekarskiej 70. Co więcej, w latach 80. XX wieku odnaleziono oryginalny kamień — obecnie przechowywany jest w Muzeum Górnośląskim.

Weekendowy wehikuł czasu

Ciekawostką, na którą warto zwrócić uwagę podczas wizyty w Bytomiu, jest komunikacja miejska — a w szczególności linia tramwajowa numer 38. To niegdyś najkrótsza trasa tramwajowa nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce. Jej pierwotna długość wynosiła zaledwie 1350 metrów i obejmowała cztery przystanki.

Obecnie trasę nieco wydłużono, a liczba przystanków wzrosła. Jednak największą atrakcją pozostaje możliwość przejazdu historycznym tramwajem z XX wieku. Co istotne, w dni robocze na trasie kursuje wyłącznie nowoczesny skład. Zabytkowa enka pojawia się tylko w weekendy, obsługując co drugi przejazd — stanowiąc ważne dziedzictwo dla miasta.

Sowiecka furia na Górnym Śląsku

W 1945 roku Armia Czerwona „wyzwoliła” Górny Śląsk, kończąc okupację niemiecką, ale jednocześnie rozpoczynając nowy, tragiczny rozdział w historii regionu. W ramach reparacji wojennych dla Związku Radzieckiego postanowiono wykorzystać niemiecką ludność cywilną jako siłę roboczą. Do pracy przymusowej mieli trafić mężczyźni w wieku od 17 do 50 lat.

W praktyce jednak aresztowano wszystkich — bez względu na narodowość czy przeszłość. Internowano Ślązaków, Niemców, a także Polaków mieszkających na Górnym Śląsku. Ofiarami stali się dawni powstańcy śląscy, członkowie Armii Krajowej, byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, repatrianci z Europy Zachodniej, a nawet osoby związane z komunistycznym ruchem oporu. Aresztowania miały miejsce nie tylko w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym, ale również w innych regionach, takich jak Małopolska. Szacuje się, że wywieziono od 40 do 60 tysięcy osób, z których jedynie co piąta powróciła do kraju.

Szczególnie dotkliwie represje te odczuli górnicy z Bytomia, Gliwic i Zabrza. Jednym z najtragiczniejszych epizodów była Tragedia Górnośląska, której kulminacja miała miejsce w bytomskich Miechowicach. Nie chodziło już o deportacje — dochodziło do brutalnych morderstw ludności cywilnej.

Ofiarą okrutnych tortur padł między innymi ksiądz Jan Frenzel, torturowany i zamordowany strzałem w oko. Innemu mężczyźnie kazano patrzeć, jak sowieccy żołnierze gwałcą jego żonę i córkę — później odebrał im życie i popełnił samobójstwo. Szczególnie narażone były osoby z niepełnosprawnościami, których uznawano za rannych żołnierzy Wehrmachtu. W rzeczywistości byli to często górnicy, którzy ucierpieli w pracy pod ziemią.

Szacuje się, że w samych Miechowicach zginęło około 380 osób, choć rzeczywista liczba ofiar może sięgać nawet 700. Ciała zabitych grzebano bez identyfikacji, często w masowych grobach, co do dziś utrudnia dokładne oszacowanie skali zbrodni.

Bytomski tramwaj 38

Bytom

Pomnik w Miechowicach poświęcony Górnośląskiej Tragedii

Piwnice Gorywodów

HISTORIA

Legenda o powstaniu Bytomia

Według legendy, w roku 1040 Kazimierz Odnowiciel przemierzał tereny dzisiejszego Śląska, zmierzając do Krakowa. Chcąc odpocząć, postanowił zatrzymać się w jednym z okolicznych grodów. Na miejscu zastał jednak jedynie zgliszcza. Zdziwiony zapytał towarzyszących mu rycerzy, co się tu wydarzyło. Odpowiedzieli, że gród został spalony przez nieprzyjaciela — króla Czech. Książę zbliżył się do mieszkańców i zapytał:

Był tu nieprzyjaciel?
Był tu!

Wówczas Kazimierz nakazał odbudowę grodu i nadał mu nazwę Byłtu, która z czasem przekształciła się w Bytum, a ostatecznie — w Bytom.

Prawdopodobnie jednak nazwa miasta ma starsze, prasłowiańskie korzenie. Pochodzi od rdzenia byto, oznaczającego „być”, „istnieć” lub „żyć”. Istnieje też teoria, że Bytom został nazwany na cześć legendarnego wojownika, którego imię zaczynało się od tego przedrostka — być może Bytomira.

Od grodu do miasta

Gród w Bytomiu najprawdopodobniej został założony na początku XI wieku, z inicjatywy Bolesława Chrobrego. Sprzyjające warunki obronne — zwłaszcza położenie na wzgórzu św. Małgorzaty — w połączeniu z obecnością ważnego traktu handlowego, przyczyniły się do szybkiego rozwoju osady. Już w XII wieku Bytom stał się siedzibą kasztelanii, co świadczyło o jego rosnącym znaczeniu.

Jednocześnie, w 1138 roku doszło do rozbicia dzielnicowego w Polsce, w wyniku którego książęta pomniejszych regionów zyskiwali coraz większą autonomię, a w niektórych przypadkach — niepodległość. Bytom początkowo wszedł w skład dziedzicznej dzielnicy senioralnej, wraz z Krakowem, Gnieznem i Gdańskiem, jednak już w 1179 kasztelanię przekazano księstwu opolsko-raciborskiemu, co na stałe złączyło losy Bytomia ze Śląskiem.

W 1241 roku Bytom, podobnie jak wiele innych miast, ucierpiał w wyniku najazdu mongolskiego. Nie zatrzymało to jednak jego rozwoju — już kilka lat później powstał Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a w 1254 roku doszło do lokacji miasta na prawie magdeburskim. Przyznane wtedy przywileje umożliwiły organizowanie zjazdów i rozwój handlu.

Śląskie labirynty władzy

Polityka dzielenia państwa na mniejsze księstwa była kontynuowana również po śmierci księcia opolsko-raciborskiego w 1281 roku. Władzę w księstwie rozdzielono między jego czterech synów, co doprowadziło do powstania m.in. księstwa bytomskiego, które objął Kazimierz Bytomski. W celu umocnienia swojej pozycji, wzniósł w Bytomiu pierwszy zamek książęcy.

Niestety, Kazimierz również zdecydował się podzielić swoje państwo w podobny sposób, co doprowadziło do powstania kolejnych odrębnych jednostek — księstwa toszeckiego i kozielskiego. Choć władcy tych ziem prowadzili politykę zorientowaną na Polskę, w 1327 roku zostali zmuszeni do złożenia hołdu lennego królowi Czech, Janowi Luksemburskiemu. Podobnie postąpili inni książęta śląscy, co ostatecznie przypieczętowało oderwanie Śląska od Polski.

W 1328 roku księstwa Bytomia, Toszka i Koźla zostały ponownie zjednoczone pod panowaniem Władysława Bytomskiego. Mimo dobrych perspektyw, Władysław nie potrafił ich wykorzystać — szybko popadł w kłopoty finansowe. Najpierw zastawił księstwo kozielskie (później przejął je jego brat), a następnie sprzedał Toszek wraz z przyległymi terenami.

Sytuacja mogła się odmienić w trakcie wojny polsko-czeskiej z lat 1345–1348. Władysław wsparł wtedy króla Polski, Kazimierza Wielkiego, jednak mimo kilku sukcesów, nie udało się odzyskać trwałego wpływu na Śląsku. W rezultacie, po zakończeniu wojny Bytom pozostał pod panowaniem czeskim, a także — podobnie jak reszta Śląska — został inkorporowany do Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.

Księstwo w rękach obcych

W 1352 roku, po śmierci Władysława, władzę w Bytomiu objął jego brat Bolesław, panujący już wcześniej w Koźlu. W efekcie doszło do zjednoczenia obu ziem w ramach księstwa bytomsko-kozielskiego. W 1354 roku, Bolesław wyruszył wraz z królem Czech Karolem IV na wyprawę do Włoch. Tam zmarł w niejasnych okolicznościach i został pochowany w katedrze w Venzone. Brak męskiego potomka doprowadził do kolejnego podziału księstwa pomiędzy różnych przedstawicieli rodu Piastów.

Koźle przypadło wówczas książętom oleśnickim, natomiast Bytom stał się współwłasnością Piastów z Oleśnicy i Cieszyna. Podzielono nawet zamek bytomski — część zachodnia przeszła pod kontrolę książąt oleśnickich, a wschodnia pod władanie cieszyńskie.

Taki stan trwał aż do 1459 roku, kiedy to Wacław cieszyński sprzedał swój udział w księstwie książętom oleśnickim, czyniąc ich jedynymi władcami Bytomia. Nie cieszyli się oni jednak długo pełnią władzy — w 1475 roku księstwo zostało zajęte przez króla Węgier Macieja Korwina, który następnie zastawił je morawskiemu szlachcicowi. Dopiero od niego, w 1498 roku, Bytom wykupił Jan II Dobry, książę Opola.

Dziedzictwo bez dziedzica

Jana II Dobrego można by było określić ponadprzeciętnym władcą. Przyłączenie ziemi bytomskiej do Opola nie było odosobnionym przypadkiem — w podobny sposób zdobył m.in. Koźle, Toszek, Brzeg, Strzelce, a nawet Racibórz, przywracając dawne księstwo opolsko-raciborskie. Niestety, jego największą porażką był fakt, że nie pozostawił po sobie następcy.

Po jego śmierci w 1532 roku rozgorzał spór o to, kto powinien przejąć władzę nad tym bogatym i rozległym terytorium. Głównymi pretendentami byli Jerzy Hohenzollern i Ferdynand Habsburg, ówczesny król Czech. Ostatecznie doszło do kompromisu — Habsburgowie zajęli dobra ruchome po Janie, natomiast Hohenzollernowie przejęli tymczasowo władzę w księstwie na zasadzie dzierżawy.

Jerzy Hohenzollern z niewyjaśnionych przyczyn darzył Bytom niechęcią. Według niektórych to on założył Tarnowskie Góry — miasto, które miało konkurować z Bytomiem. Nie posługiwał się tytułem księcia bytomskiego, a w toczących się sporach systematycznie działał na niekorzyść miasta. W XVI wieku doprowadzono nawet do rozbiórki bytomskiego zamku. Doprowadziło to do zmniejszenia rangi miasta z księstwa, a kolejni władcy tytułowali się Panami Bytomia.

Choć już po dwóch dekadach księstwo opolsko-raciborskie wróciło w ręce Habsburgów, Bytom pozostał pod kontrolą Hohenzollernów, którzy usiłowali przejąć go na stałe jako dziedziczną własność. Katoliccy Habsburgowie nie wyrazili jednak na to zgody — przeszkodą było przejście Hohenzollernów na luteranizm, postrzegany jako zagrożenie dla Kościoła. W wyniku kompromisu, w 1606 roku miasto trafiło pod władzę Jana Jerzego Hohenzollerna, który już wcześniej panował w śląskim Karniowie.

Bytom sprzedany: narodziny państwa stanowego

Początek XVII wieku charakteryzuje się eskalacją napięć religijnych między katolikami i protestantami. Rozpoczęła się wojna trzydziestoletnia między domeną Habsburgów, a protestanckimi państwami. Hohenzollernowie od razu opowiedzieli się przeciwko Austriakom — Jan Jerzy został przywódcą protestanckich wojsk z całego Śląska.

Po klęsce protestantów w bitwie pod Białą Górą w 1620 roku, Jan Jerzy został skazany na banicję i zmuszony do opuszczenia kraju. Niedługo później zmarł na obczyźnie. W międzyczasie cesarz Rudolf II Habsburg zastawił Bytom i Tarnowskie Góry górnośląskiej rodzinie Henckel von Donnersmarck w zamian za udzieloną pożyczkę. W 1629 roku Donnersmarckowie oficjalnie przejęli miasta na własność.

Nowi właściciele prowadzili zdecydowaną politykę ograniczania autonomii miejskiej. Rada miejska przestała być wybierana przez mieszkańców — obsadzano ją bezpośrednio z polecenia właścicieli. Zakazano zgromadzeń, a za niesubordynację wymierzano surowe kary, w tym grzywny i więzienie. Mimo tej centralizacji władzy, w 1697 roku Donnersmarckowie uzyskali tytuł Wolnego Państwa Stanowego, co zrównywało ich rangą z innymi książętami na Śląsku.

Od państwa stanowego do miasta przemysłowego

XVIII wiek był kolejnym okresem konfrontacji między Habsburgami a Hohenzollernami. Rosnące w siłę Królestwo Prus, dążąc do przejęcia austriackiego Śląska, rozpoczęło wojny śląskie. Początkowo Prusacy planowali ograniczyć się do zajęcia Dolnego Śląska, jednak ich sukcesy przerosły oczekiwania — w krótkim czasie opanowali niemal cały region. Już w 1742 roku Bytom został włączony do Prus. Dotychczasowy pan miasta, Karol Józef Henckel von Donnersmarck, który stanął po stronie Habsburgów, został zmuszony do opuszczenia Bytomia. Dopiero jego syn, Franciszek Ludwik, zdołał odzyskać tytuł Pana Bytomia.

Początek XIX wieku przyniósł jednak szereg nieszczęść. Wojny napoleońskie doprowadziły do kryzysu gospodarczego. Miasto nawiedził wielki pożar, a w kolejnych latach ludność cierpiała z powodu epidemii cholery i tyfusu.

Jednocześnie rozpoczął się okres wielkich zmian społeczno-politycznych. W latach 1806–1808 wprowadzono reformy Steina i Hardenberga, których celem była modernizacja państwa pruskiego. Zniesiono poddaństwo chłopów, ograniczono władzę feudałów i zreorganizowano administrację. Dla Bytomia oznaczało to koniec bezpośredniej władzy Donnersmarcków nad miastem — choć pozostali oni nadal wpływowymi magnatami i właścicielami zakładów przemysłowych.

W kolejnych dekadach Bytom przekształcił się w ważny ośrodek przemysłowy. W latach 20. i 30. XIX wieku powstały nowe kopalnie węgla kamiennego i zakłady hutnicze, które przyciągały rzesze robotników. W latach 60. XIX wieku powiat bytomski liczył już 145 tysięcy mieszkańców, stając się najludniejszym powiatem w całym Królestwie Prus.

Śląsk na krawędzi państw

Pod koniec XIX i na początku XX wieku Bytom dynamicznie się rozwijał. Powstały pierwsze połączenia kolejowe, ulice zyskały oświetlenie, otwarto szkoły średnie, a nawet uruchomiono linię tramwajową. Równolegle trwał rozkwit przemysłu — systematycznie uruchamiano nowe kopalnie i zakłady.

Mimo że miasto pozostawało pod panowaniem niemieckim, w Bytomiu aktywnie działała polska mniejszość. W mieście funkcjonowały polskojęzyczne wydawnictwa, takie jak Dziennik Górnośląski czy Katolik, a także organizacje promujące polską kulturę i tożsamość. Otworzono też pierwszy górnośląski oddział Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, które było pierwszą organizacją wychowania fizycznego w historii Polski.

Polskość części mieszkańców dała o sobie znać po I wojnie światowej. Po klęsce Niemiec i utworzeniu niepodległej Rzeczypospolitej, rozpoczęła się walka o przyszłość Górnego Śląska. W latach 1919–1921 miała miejsce seria trzech powstań śląskich, podczas których polscy bojownicy próbowali przyłączyć region do Polski. Ostateczną decyzję miało rozstrzygnąć referendum. W plebiscycie jednak aż 75% mieszkańców Bytomia opowiedziało się za pozostaniem w Niemczech.

Chociaż miasto pozostało w granicach Republiki Weimarskiej, zostało otoczone z trzech stron przez terytorium polskie. Było to unikatowe zjawisko geopolityczne na skalę światową, które doprowadziło do licznych komplikacji gospodarczych, utrudniając handel i transport.

Śląski przemysł pod swastyką

Po podziale Górnego Śląska w 1922 roku Bytom pozostał w granicach Niemiec, jednak odgrywał istotną rolę dla II Rzeczypospolitej. To tutaj utworzono Konsulat Generalny RP oraz kilka innych instytucji wspierających polską mniejszość. W Bytomiu działało także pierwsze od 160 lat polskie gimnazjum na ziemiach niemieckich — symbol odradzającej się polskiej tożsamości.

Sytuacja zmieniła się dramatycznie po dojściu do władzy narodowych socjalistów. NSDAP cieszyło się w Bytomiu dużym poparciem — w skali kraju partia osiągnęła tu jeden z najlepszych wyników wyborczych. W 1938 roku w ramach tzw. Nocy Kryształowej spalono bytomską synagogę, a lokalne społeczności żydowskie spotkały się z prześladowaniami i bojkotem gospodarczym. Rok później rozpoczęła się II wojna światowa.

W jej trakcie Bytom nie odegrał strategicznej roli militarnej, ale na jego terenie funkcjonowały obozy pracy oraz podobóz Auschwitz. W 1945 roku do miasta wkroczyła Armia Czerwona, co rozpoczęło grabieże, niszczenie zabudowy, egzekucje i deportacje mieszkańców do ZSRR. Wkrótce potem Bytom znalazł się w granicach Polski i został zasiedlony głównie przez przesiedleńców z Kresów Wschodnich.

Historia od nowa pisana

W okresie PRL-u miasto dotknęły liczne błędy centralnego planowania. Władze włączyły do Bytomia sąsiednie, często niezależne miejscowości, niszcząc ich lokalną tożsamość i utrudniając zarządzanie. Co gorsza, intensywna eksploatacja węgla bezpośrednio pod zabudową miejską doprowadziła do poważnych szkód górniczych, z którymi miasto zmaga się do dziś.

Dopiero po 1990 roku Bytom odzyskał samorządność i zaczął szukać nowej drogi rozwoju. Wszedł w skład Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, a później Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej. Choć dziś może wydawać się tylko jednym z wielu miast aglomeracji górnośląskiej, Bytom wciąż pozostaje jej najstarszym i najbardziej fascynującym ogniwem. A być może również — najbardziej niedocenianym.

Oko na Świat © Artur Gołębiowski